Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:2302.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:101:18
Średnia prędkość:22.73 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:79.39 km i 3h 29m
Więcej statystyk

2016-06-19 "Upalny weekend za Bugiem" 2/2

Niedziela, 19 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Szczegóły - patrz dzień I

Fotorelacja dzień II

Rankiem na biwaku. Michaś pokazuje Michałowi swój domek.


Biwak nad ranem.


Madzia.


Na biwaku jest fajnie, ale w końcu trzeba wyruszyć w dalszą drogę.


Koszary. Tuż przy granicy z Białorusią.


Bociany - spotykamy je tu niemal na każdym kroku.


Granica. Z roku na rok coraz bardziej przypomina granicę. Pamiętam czasy tuż po jej wytyczeniu, kiedy funkcję słupów granicznych pełniły słupy energetyczne z pomalowanymi ukraińskimi barwami narodowymi i tryzubami.


Na granicy.


W drodze.


Poleski piach.


Michał bardzo lubi opiekować się małymi dziećmi.


Zbieramy jagódki. W tym roku wyjątkowo obrodziły. Gdyby nie te komary ...


Dobre jagódki!


Czasem z boku drogi piaszczystej trafi się miły singielek.


W drodze.


We wsi.


Od czasu do czasu trzeba przeliczyć kasę.


W niedzielę akurat wypadało święto - Zesłanie Ducha Świętego na Apostołów zwane Pięćdziesiątnicą.


Gdzie się pojawiliśmy, wzbudzaliśmy zainteresowanie.


W drodze.


Nad Jeziorem Pulemieckim.


Wystarczyła chwila, aby dzieci opanowały łódki. Po kolei wszystkie.


Nad Jeziorem Pulemieckim.


Jezioro Pulemieckie.


W drodze. Objeżdżamy jezioro.


W drodze wokół Jeziora Pulemieckiego.


W drodze.


W drodze.


W drodze.


Jak widać z przyczepką da się spokojowo poruszać w urozmaiconym terenie.


W drodze.


Przeprawa przez kanał.


Przeprawa. ... po chwili i tak dzieci kąpały się w najlepsze. A ile przy tym gzy, meszki i komary miały do pojedzenia.


Kanał zasilający Jezioro Pulemieckie.


Bunkier - kolejne dobre miejsce do zabawy.


„Mój ci jest ! mój ci jest!”


Hopaj!


To się nazywa zaufanie do wujka!


W drodze.


W drodze.


Starych bruków na Polesiu jest pod dostatkiem.


Jasne błękitne okna.


W drodze.


W drodze.


Adamczuki - na rozstaju dróg.


Przez łąki.


W drodze.


W drodze.


W drodze.


Nawet najfajniejsza wycieczka kiedyś się kończy. W drodze na przejście graniczne.


Na granicy z uwagi na święto, jest niemal zupełnie pusto, jak nigdy. Po ukraińskiej stronie odprawa zajmuje dosłownie kilka chwil. Wjeżdżamy do Polski.


Po polskiej stronie, pomimo, że jest całkowicie pusto odprawa zajmuje prawie godzinę. W tym czasie komary tną nas jak oszalałe. Jak zwykle nie wiadomo jak odprawić rowery.


Kolejny komplet pieczątek. Niedługo trzeba będzie przyjechać po kolejne.


Prawie cała ekipa. Od lewej Grześ, Wojtek, Michaś, Przemek, Madzia, Paweł, Kuba, Paweł, Michał i Magda. Poza fotografią nastoletni Staś, który postanowił za wszelką cenę chronić swój wizerunek przed wścibskim obiektywem.



Setup.



Nowiutka torba KTMa urwała się po niecałych dwóch godzinach użytkowania!


Wypełniona: - jednoosobowy ultralightowy namiot MSR (ok. 1 kg) - dwa piwa. Porządnie ściągnięte paski. Nic nie latało. Zerwało się po jeździe na asfalcie i szutrze/piachu. Dobrze, że to nie było na wyjeździe w prawdziwym terenie. Kolega właśnie ją odebrał i chciał zobaczyć jak się z tym jeździ. Tego uszkodzenia się właśnie obawiałem - to chyba najsłabszy element tej torby. Zawieszka jest z tkaniny z krótkich odcinków włókna, bez obszycia, podwinięcia, zabezpieczenia końców - jak strzeli to od razu się rozejdzie. Choć u mnie na razie nic się nie dzieje, to pierwsze co zamierzam zrobić, to zmienić ten materiał na taśmę. Wożę tę torbę na szosie gdzie wymagania są zdecydowanie mniejsze i jak na razie wszystko gra. Nie stosowałem jej w teren właśnie z uwagi na delikatne mocowanie. Co do przemakania - przemokła mi przy niezbyt dużym deszczu. Ja i tak, nawet w teoretycznie nieprzemakalnych sakwach wożę wszystko zabezpieczone przed wilgocią więc mnie to akurat nie boli.

2016-06-18 "Upalny weekend za Bugiem" 1/2

Sobota, 18 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Sobota, 18 czerwca 2016

Kol. Dorohusk - Okopy Nw. - Berdyszcze [przejście graniczne "Dorohusk" (PL)] - rz. Bug [PL->UA] – d. Wilczy Przewóz [przejście graniczne "Jagodzin" (UA)] - Jankowce - Równo – Borowa – Smolary Rogowe – (Kanał Prypeci) – Smolary Stoleńskie – Holadyn – Brzezina – Świtaź – Jez. Świtaź - Lipowa – Zalesie - ...
Przekroczenie granicy PL-UA na przejściu drogowym Dorohusk-Jagodzin. Czas przekraczania granicy ok. 0:35 (ok. 9:40-10:15 CWE). Wcześniej uzyskana zgoda na przekroczenie granicy rowerami.

Nocleg w namiotach w lesie na płd-zach od wsi Zalesie.
Czas w drodze: ok. 13h40' (ok. 7:40 - ok.22:20 CWE).

Niedziela, 19 czerwca 2016

... - Koszary – Pulemiec – Uroczysko Łuczki – (Jez. Pulemieckie) – (Ostrowie) – Pulmo – (Zalesie) - Grabów – Adamczuki – Zabuże – Wólka Uhruska – Opalin – Huszcza – Równo - Jankowce – d. Wilczy Przewóz [przejście graniczne "Jagodzin" (UA)] - rz. Bug [PL->UA] - Berdyszcze [przejście graniczne "Dorohusk" (PL)] - Okopy Nw. - Kol. Dorohusk

Przekroczenie granicy UA-PL na przejściu drogowym Jagodzin-Dorohusk. Czas przekraczania granicy ok. 1:10 (ok. 21:30 CWE-21:40). Wcześniej uzyskana zgoda na przekroczenie granicy rowerami.

Czas w drodze: ok. 12h15' (ok. 10:25 CWE - ok. 21:40).
Nazwy geograficzne wg mapy archiwalnej: Mapa Taktyczna Polski 1:100 000, Wojskowy Instytut Geograficzny (WIG), Warszawa; arkusze: Chełm (pas 44, słup 37; wyd. 1931), Opalin (pas 43, słup 37; wyd. 1933), Świtaź (pas 43, słup 38; wyd. 1933), Włodawa (pas 42, słup 37; wyd. 1933).

Mapa wykorzystywana do nawigacji w terenie: Mapa topograficzna Ukrainy 1:200.000, Wojskowe Zakłady Kartograficzne, Kijów; arkusz Obwód Wołyński (wyd. 2005).

Przejazdy - podróż TAM (Warszawa - Dorohusk):
18.06.2016 Warszawa (ok. 04:10) - Dorohusk (ok. 07:05) (ok. 260 km) [przejazd samochodem; pozostawienie samochodu w Dorohusku - bez opłat]
Przejazdy - podróż POWRÓT (Dorohusk- Warszawa):
19.06.2016/20.06.2016 Dorohusk (ok. 22:05) - Warszawa (ok. 01:55) (ok. 260 km) [przejazd samochodem]

Fotorelacja

Na dobry początek zaplatanie warkoczyków.


Śniadanie.


Bez problemu wjeżdżamy na przejście graniczne. Wcześniej uzyskaliśmy zgodę na przekroczenie granicy na rowerach.


Lekko znudzone oczekiwaniem na ostemplowanie wszystkich paszportów dzieci, zaczynają dokazywać.


Po odprawie po polskiej stronie przekraczamy graniczny Bug.


"Ukraina witaje nas"!


Huśtawka przy sklepie.


Niewiele trzeba, aby dobrze się razem bawić pomimo sporej różnicy wieku.


Internety czekają na nowe foty.


W drodze. Równiutki asfalt, wiatr w plecy, procenty we krwi, ... czego chcieć więcej.


Kolejny sklep na trasie.


We wsi.


Wjeżdżamy w krzal.


W krzalu.


W zasadzie sakwy wziąłem tylko po to, aby w krzalu nie zabrakło nam paliwa.


Michał nie przepuści żadnej butelce.


Wojtek.


We wsi.


W drodze.


We wsi.


We wsi.


We wsi.


Kolejny sklep niczym oaza na pustyni.


Michaś jest pierwszy raz na Ukrainie i pierwszy raz na klubikowej wycieczce. Chyba mu się tutaj spodoba.


W sklepie.


W drodze.


W drodze.


Poleski trakt.


Pod wieczór, po przebiciu się przez piachy, docieramy nad Świtaź.


Dzieci tylko na to czekały.


Nad Świtazią.


Świtaź.


Nad Świtazią każdy znajdzie coś miłego dla oka.


Jest też fauna.


Nad Świtazią.


Czerwcowy dzień jest długi, ale w końcu przychodzi kres i trzeba wziąć wodę i rozejrzeć się za jakimś miejscem do spania.


Poleski bruk.


Na biwak zatrzymujemy się w lesie. Jest nieprzyzwoicie ciepło i gryzą nas komary.


Obiadokolację jak zwykle gotujemy na ognisku.


Tata zaraz nakarmi.


Kasza jęczmienna z liofem. Klasyczny wypełniacz i jeden liof na cztery osoby. Smacznie, zdrowo i "budżetowo".


Ciąg dalszy - patrz: Dzień II





2016/06/17

Piątek, 17 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Rano do pracy (okrężną drogą). Po południu z pracy.

Po przejściu frontu wiatr nadal mocno wieje. Wiele powalonych drzew i zwalonych gałęzi, nie kursujące tramwaje i uwięzione w korkach samochody. Za to przepięknie wyglądały fale na Wiśle.

2016/06/16

Czwartek, 16 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Rano do pracy. Po południu z pracy. Po mieście.

2016/06/15

Środa, 15 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Rano do pracy (okrężną drogą). Po południu z pracy.

2016/06/14 1/2

Wtorek, 14 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Rano do pracy (okrężną drogą). Po południu z pracy.

2016/06/13 2/2

Poniedziałek, 13 czerwca 2016 · Komentarze(3)
Próba zaprzyjaźnienia tyłka i Brooksa (Brooks B333 Team Pro Classic) na szosie.

Szosa i Brooks. Odrobina klasyki w nowoczesnym designie :-)


Wieczorna panorama centrum Warszawy.



2016/06/13 1/2

Poniedziałek, 13 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Rano do pracy, po południu z pracy. Po mieście.

2016/06/10

Piątek, 10 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Rano do pracy (okrężną drogą). Po południu z pracy.