@ tucco
garmin 18:35 poniedziałek, 14 listopada 2016
Zgadza się. Ale ten rower jest właśnie przeznaczony do użycia w konkretnych warunkach, czyli do jazdy czysto terenowej po górach (bikepacking w górach). Kluczowe są więc przełożenia potrzebne w takim terenie. Jechałem GSB na 1x10 (30/11-42) i było czasem trochę za twardo, może 46 wystarczy. Być może będę musiał założyć mniejszą tarczę na korbę.
Na wydmy wziąłem go dla przyjemności i sprawdzenia czy wszystko działa.
Napędy 1x11 wyglądają ładnie, ale moim zdaniem za mało uniwersalne. To rozwiązanie dla konkretnych warunków terenowych gdzie miesza się rozmiarem przedniej tarczy w celu dobrania najbardziej optymalnych przełożeń. Jeśli używać tego w konkretnych bardzo powtarzalnych warunkach ma to sens. Ale jeśli "skaczemy" pomiędzy różnym terenem to już jest słabo. Dopiero nowy napęd srama 1x12 gdzie kaseta zaczyna się 10 , a kończy koronką w okolicach 50 zębów co daje zakres jaki można porównać do 2x10. Tylko czy tak nietypowy sprzęt wart jest zachodu? Cena pewnie będzie kosmiczna, a wzrost jakości w porównaniu do starych 9 i 10 rzędów raczej pomijalna.
tucco 18:20 poniedziałek, 14 listopada 2016
Cały czas się nad tym zastanawiam :-)
garmin 17:03 sobota, 12 listopada 2016
W tej maszynie (przeznaczona do jazdy w terenie) na pewno nie będzie trzech tarcz na przodzie. Wciąż mam rozterki pomiędzy dwiema tarczami 24/38 (przez moment nawet miałem taki wariant zainstalowany i taki wariant funkcjonalnie jest moim zdaniem wręcz idealny - czeka na przeproszenie się) lub jedną. Wolałbym napęd 1s (1x11). Podoba mi się prostota tego napędu (i wygląd roweru z takim napędem też). Dlatego wciąż eksperymentuję z takim rozwiązaniem. Próbowałem w górach z 30/11-42, miejscami było za twardo. Teraz mam 30/11-46 i myślę, że też będzie czasem zbyt twardo (mam na myśli strome podjazdy w trudnym terenie).
Najlepsza by była (tak sobie myślę) tarcza 28-ka (może owal). Są takie tarcze (wyk. w manufakturach CNC) do kupienia. Czekam jak będą dostępne do mocowania dla korby z nowej grupy M8000. W razie potrzeby można założyć korby z klasycznym rozstawem śrub - np. FC-M785 (itp.) lub jakieś SRAMowskie Direct Mount albo Race Face.
Od góry się nie martwię, na takich kapciach i z taką geometrią i tak się zbyt szybko na dłuższą metę nie poleci :-) Co prawda mam drugi komplet kół klasycznych 29erowych, ale ten rower będę wykorzystywał raczej tylko w konkretnym terenie. Szkoda mi napędu na szuterki czy ubite, leśne singielki.
Tak , testy to podstawa. Nie Zastanawiałeś na większą ilością blatów z przodu? Ja jestem zadowolony z trzech; wykorzystuje całe spektrum. Pozdr. G
Gallicjanin 16:13 sobota, 12 listopada 2016
Dziękuję!
garmin 21:50 piątek, 11 listopada 2016
Marin po drugiej zmianie napędu. Nie mogę się zdecydować na docelowe rozwiązanie. Wszystko i tak rozstrzygnie się dopiero w "prawdziwym terenie". Na co okazji niestety coraz mniej. No cóż - życie.
... a zima ... mogłaby przyspieszyć ten marsz w Polskę. "Prawdziwa zima" - bo to co przychodzi o tej porze roku w ostatnich latach niestety trudno zimą nazwać.
Ładne foty; "Marin" bardzo zacny...Widzę, że zimowa aura zmierza powoli "w Polskę". Pzdr. G.
Gallicjanin 20:06 piątek, 11 listopada 2016