2016/01/08
Piątek, 8 stycznia 2016
· Komentarze(1)
Rano do pracy, po południu z pracy, wieczorkiem śnieżna przejażdżka nad Wisłą.
Rano jeszcze przyjemnie, -6C. Wieczorem niestety już 0C.
W ciągu dnia zaczął sypać śnieg. Powrót z pracy był przez to bardzo upierdliwy. Napadało całkiem sporo śniegu, na drogach zrobiło się ślisko i zalegała masa śnieżnego błota. To wszystko w warszawskich korkach.
Wieczorem przestało padać. Bardzo przyjemnie śmigało się po nie odśnieżonym wale nad Wisłą. Podobnie po ulicach, które szybko zrobiły się czarne.
Wieczorem przestało padać i ulice szybko odzyskały dobrą przejezdność.
Śnieg na Wale Miedzeszyńskim.
Nie odśnieżona (na szczęście) DDR na Wale Miedzeszyńskim.
Już prawie pod domem. Jeszcze tylko sprawdzić repertuar i można wracać.
Rano jeszcze przyjemnie, -6C. Wieczorem niestety już 0C.
W ciągu dnia zaczął sypać śnieg. Powrót z pracy był przez to bardzo upierdliwy. Napadało całkiem sporo śniegu, na drogach zrobiło się ślisko i zalegała masa śnieżnego błota. To wszystko w warszawskich korkach.
Wieczorem przestało padać. Bardzo przyjemnie śmigało się po nie odśnieżonym wale nad Wisłą. Podobnie po ulicach, które szybko zrobiły się czarne.
Wieczorem przestało padać i ulice szybko odzyskały dobrą przejezdność.
Śnieg na Wale Miedzeszyńskim.
Nie odśnieżona (na szczęście) DDR na Wale Miedzeszyńskim.
Już prawie pod domem. Jeszcze tylko sprawdzić repertuar i można wracać.