Cudownie zimny wiatr w twarz, przede mną droga bez końca, a w słuchawkach Top Wszech Czasów Trójki. Zabrakło tylko jednego ...
Można by tak jechać, jechać i jechać. 2/3 życia w muzyce. A niemal każdy utwór przywołuje inny okres życia. Radości i smutki, ważnych ludzi i ważne wydarzenia. Przyjaciół i pierwsze miłości. Wspomnienia, masa wspomnień.
Topu Wszech Czasów Trójki słucham co roku, zwykle za kierownicą, wracając ze świąteczno-noworocznych wyjazdów. W tym roku po raz pierwszy jadąc rowerem.
Witam wszystkich na BS. Pozdrowienia dla Kolegi Dziaśka na poziomce, spotkanego na "50" na wysokości Bagna Całowanie.
Komentarze (7)
Zgadzam się. Statystyki kilometrowe pokazują, kto ile przejechał kilometrów.
Piękna kolekcja zdjęć i wspomnień, myślę że zgodzi się Pan ze mną że te proste statystyki kilometrowe mają dla wielu znaczenie wprost proporcjonalne do przejechanych kilometrów nie umniejszając i dodając zarazem nikomu nic :-)
Ograniczenia życiowe, ograniczyły się tylko na krótki, świąteczno-noworoczny czas. Moja wyjazdowa codzienność od lat wygląda tak:
http://picasaweb.google.com/klubik.karpacki
... i raczej w tej kwestii nic się nie zmieni.
Nie ubolewam nad tym jakoś szczególnie, bo jestem raczej wędrowcem (wędruję pieszo, rowerem, na nartach i w kajaku) niż kolarzem. Rower traktuję jako jedno z narzędzi do docierania do miejsc, które lubię, niż jako cel, sam w sobie.
A co do ostatnich przebiegów - krótkie dni na przełomie roku rzuciły mnie na drogi, bo drogami można bardziej swobodnie jeździć po zmroku i w nocy. Stąd pojawiły się większe dystanse. W pozostałych porach roku częściej jestem w terenie, a tam proste statystyki kilometrowe nie mają zastosowania :-)
Patrząc na Pana 10 dniowy rezultat,który praktycznie zbliża się do 10 % srednich całorocznych wynikow z ubieglych lat,widać jak na dłoni że ograniczenia życiowe odeszły w dal. Myślę że zabawa "na całego" dopiero się zacznie mam na mysli przejechane kilometry Pana oraz Krzysztofa1973 kiedy to ten drugi zacznie trzaskać pierwsze,siódme i dwudzieste,trzydzieste 300 km w tym roku za jednym podejsciem,jak na razie z Waszej strony to skromne przedbiegi :-)
... lubię być w drodze i chętnie bym sobie pojeździł, ale niestety codzienne obowiązki i życiowe ograniczenia mi na to nie pozwalają. W okresie świąteczno-noworocznym miałem trochę więcej swobody i starałem się z tego skorzystać na ile to tylko było możliwe. Nie mam nadziei na roczny przebieg większy niż w minionych latach. Takie życie.
Witam i od razu zapytam ;> Czy po tak mocnym Nowo-Rocznym starcie możemy być świadkami Topu-Wszech-Czasów w Twoim skromnym wykonaniu pod koniec bieżącego roku ?