2016/12/14 "prawdziwy mors"
Środa, 14 grudnia 2016
· Komentarze(1)
Rano do pracy (okrężną drogą). Po południu z pracy (okrężną drogą). Wieczorem ... raz jeszcze z pracy.
Wszystko na mokro. Rano zimno, mokry śnieg i deszcz ze śniegiem. Po południu i wieczorem deszcz. A to wszystko przy upierdliwym wietrze. Ronin oczywiście bez błotników, a na jezdniach w wielu miejscach kałuże na pół szerokości pasa. Dwóch gości niemal mnie dzisiaj skasowało swoimi brykami.
... no i kiedy tak sobie jadę rano do pracy, temperatura na liczniku +0.2, wieje, podsypuje mokrym śniegiem, samochody opryskują wszystko dookoła, dłonie bolą mnie z zimna już od dobrych parunastu kilometrów, mijam gościa, który zasuwa sobie spokojnie rowerkiem w klapkach i bez skarpetek. W sumie dobra metoda na nie zamoczenie skarpet i butów. Chyba trzymał się całkiem dobrze, bo stopy miał czerwone, a nie blade. Prawdziwy mors, nie tam jakieś adidaski, itepe :-)
Wszystko na mokro. Rano zimno, mokry śnieg i deszcz ze śniegiem. Po południu i wieczorem deszcz. A to wszystko przy upierdliwym wietrze. Ronin oczywiście bez błotników, a na jezdniach w wielu miejscach kałuże na pół szerokości pasa. Dwóch gości niemal mnie dzisiaj skasowało swoimi brykami.
... no i kiedy tak sobie jadę rano do pracy, temperatura na liczniku +0.2, wieje, podsypuje mokrym śniegiem, samochody opryskują wszystko dookoła, dłonie bolą mnie z zimna już od dobrych parunastu kilometrów, mijam gościa, który zasuwa sobie spokojnie rowerkiem w klapkach i bez skarpetek. W sumie dobra metoda na nie zamoczenie skarpet i butów. Chyba trzymał się całkiem dobrze, bo stopy miał czerwone, a nie blade. Prawdziwy mors, nie tam jakieś adidaski, itepe :-)