2016/01/20
Środa, 20 stycznia 2016
· Komentarze(0)
Rano do pracy, po południu z pracy i przejażdżka po Skaryszaku, wieczorkiem przejażdżka Traktem Lubelskim.
Powrót z pracy mało przyjemny bo akurat musiało zacząć sypać i zrobiło się ślisko. Niestety warszawscy kierowcy, w tak "ekstremalnych" warunkach tracą swoją wyjątkową w skali całego kraju szybkość i całe miasto staje się momentalnie zakorkowane. Przebijanie się przez te korki rowerem, kiedy na jezdni leży kupa mokrego śniegu do przyjemności nie należy i zabiera dodatkowy czas.
Za to późnym wieczorem bardzo przyjemna przejażdżka. Nie padało. Jezdnie czarne. Temperatura w sam raz (-3C).
Powrót z pracy mało przyjemny bo akurat musiało zacząć sypać i zrobiło się ślisko. Niestety warszawscy kierowcy, w tak "ekstremalnych" warunkach tracą swoją wyjątkową w skali całego kraju szybkość i całe miasto staje się momentalnie zakorkowane. Przebijanie się przez te korki rowerem, kiedy na jezdni leży kupa mokrego śniegu do przyjemności nie należy i zabiera dodatkowy czas.
Za to późnym wieczorem bardzo przyjemna przejażdżka. Nie padało. Jezdnie czarne. Temperatura w sam raz (-3C).