2016/01/06 "Let it Snow! Let it Snow! Let it Snow!"

Środa, 6 stycznia 2016 · Komentarze(6)
Trasa:
Warszawa – (Wisła) – Kępa Zawadowska – Kępa Okrzewska – Kępa Oborska – Obórki – Kliczyn – Ciszyca – Dębina – Gassy – Podłęcze – Wólka Dworska – Góra Kalwaria – (Wisła) – Ostrówek – Kosumce – Dziecinów – Warszawice – Radwanków Szlachecki – Sobienie Jeziory – Piwonin – Wysoczyn – Szymonowice Duże – Szymonowice Małe – Nieciecz – Mariańskie Porzecze – Zalesie – Wicie – Zakrzew – Celejów – Wilga – Cyganówka – Uśniaki – Wola Władysławowska – Natolin – Czarnowiec – Osieck – Zabieżki – Kąty – Chrząszczówka – Chrosna – Człekówka – Celestynów – Dąbrówka – Stara Wieś – Pogorzel – Śródborów – Otwock – Karczew – (Józefów) – Wał Miedzeszyński - Warszawa

Parę słów:
Plany były zupełnie inne. Ale jak o 3:30 zadzwonił budzik okazało się, że jednak prognozy pogody się sprawdziły i jednak wreszcie spadł śnieg ... przekręciłem się na drugi bok i odłożyłem te plany na lepszą aurę.

Kilka godzin później, zmieniłem opony na "normalne" i ruszyłem pokręcić się trochę po śniegu. Wolałbym na śladówkach, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Niestety przyszło ocieplenie. Jak wychodziłem z domu było -7C. Po drodze było już -4C.

Na drogach ślizgawica.


Parę fot:

Przy wale.


Opony (zwykłe MTB) całkiem dobrze trzymały.


W drodze.


Wisła w Górze Kalwarii.


W drodze.


Mariańskie Porzecze - drewniany kościół.


Mini ZOO w Cyganówce.


Mini ZOO w Cyganówce.


Droga.


Razem raźniej.


Napęd.


Ślizgawica.


Do wyboru był asfalt i las. Wybrałem oczywiście las.


Przy "50" - pomimo świątecznego dnia ruch był duży.


Zima wieczorową porą. Kierowcy w ogóle nie zdają sobie sprawy jak łatwo jest przewrócić się na rowerze w takich warunkach. Mijają i wyprzedzają "na gazetę".


Tym razem było cieplej.

I to by było na tyle.


Komentarze (6)

Wielki szacun, za takiego tripa w taką pogodę, a raczej w tak niesprzyjące warunki drogowe :-) Pozdrawiam

TomliDzons 20:11 sobota, 9 stycznia 2016

A ja myślałem że miałem oblodzoną brodę na ostatniej wycieczce ;)

waxmund 20:22 czwartek, 7 stycznia 2016

Piękne zdjęcie i wyjazdy... powodzwonka...

kbialy2002 12:02 czwartek, 7 stycznia 2016

Ale masakra! Ja w takie warunki wolę jednak posiedzieć w ciepłym domku. Rowerem ostatnio jeździłam 31.12.2015 :) jakoś na razie mi nie brak.

Kot 11:52 czwartek, 7 stycznia 2016

Szacun!

elizium 20:37 środa, 6 stycznia 2016
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!